Wirtualny proletariat przemówił ;). I
wybrał internetowe wydarzenia roku. Grafika poniżej (kliknij, aby powiększyć):
Na czele
zamknięcie serwisu napisy.org. Posunięcie wredne i zarazem genialne. Wiedzą w kogo uderzyć, aby użytkownikom było trudniej. Dalej
ekspansja Naszej Klasy. Zanim ten serwis się rozwinął, wydawało mi się, że jesteśmy 5 lat za amerykańskim internetem. Teraz widzę, że jesteśmy za nim ponad 10 lat (Classmates.com ruszył w 1995).
Kolejne rzeczy:
start lokalizatora Zumi i
wortalu informacyjnego tvn24.pl. Tak, bez wątpienia ten ostatni projekt ułatwił pracę wielu sieciowym dziennikarzom :P. Następne miejsce:
Tomasz Lis i jego wirtualny program publicystyczny. Znak czasów! Nie można już bezkarnie skakać między telewizją publiczną a prywatnymi stacjami ;). Szósta lokata należy się
Gadu-Gadu - za to, że wreszcie weszło na giełdę. Prawie tyle samo punktów zdobyła
eksplozja serwisów plotkarskich.
A już tak na serio - to faktycznie był ciekawy rok. Sporo nowych rzeczy się pojawiło. Przynajmniej nowych nad Wisłą. To dobrze, że mamy coraz silniejsze krajowe marki w sieci. Rok 2008 będzie pewnie należał do zagranicznej konkurencji. AOL to tylko awangarda inwazji, taka
mało udana wersja lądowania w Normandii. Posiłki są w drodze i wydaje mi się, że nieźle namieszają.